Życie bez miłości jest pozbawione sensu, a nawet przeklęte. Człowiek mija się ze swoim przeznaczeniem, jeśli unika służby dla bliźniego. I do tej służby nie musi sobie wyszukiwać na wlasną rękę jakiegoś pola działania, ponieważ jest mu ono dane już w jego zawodzie i na jego stanowisku.
"Zwiastun" 1984, nr 1/2, s.5
***
Zakon, czyli przykazania Boże – można przyrównać do lustra. Lustro ukazuje naszą twarz, w nim poznajemy, czy wszystko jest w porządku. Przykazania z ich jasnymi nakazami i zakazami są lustrem, w którym możemy stwierdzić, czy w naszym życiu wewnętrznym jest wszystko w porządku, a przede wszystkim w naszym stosunku do Boga. Do lustra w naszym pokoju nie potrzebujemy zawsze zaglądać. Ale przykazania są lustrem, z którego trzeba korzystać. One bowiem wskazują drogę, więcej,, one umożliwiają w ogóle współżycie między ludźmi. I jeszcze jedna charakterystyczna rzecz. W tym lustrze przykazań rozpoznajemy się razem jako ci, którzy właśnie przekraczają Boże przykazania, którzy niedopasują, którym tak wiele nie dostaje, którzy zdają sobie spraw, że przez zakon nie można być zbawionym, że zakon daje tylko poznanie grzechów.
"Zwiastun" 1987, nr 19/20, s. 274
***
Etyka ewangelicka jest etyką biblijną. Biblia poucza nas, że z zakłóconego stosunku do Boga wynika zakłócony stosunek człowieka do samego siebie, a także innych ludzi, oraz do środowiska, w którym człowiek żyje.
"Zwiastun" 1987, nr 11, s. 166
***
Na tym polega współczesne duszpasterstwo, aby iść z drugim kawałek jego trudnej drogi, wczuć się w jego sytuację, jego problemy, iść z nim nawet „dwie mile”, rozmawiać z nim, starać się go wysłuchać, zrozumieć, nie stawiać przed nim ocen, ani diagnoz, nie moralizować i nie uogólniać.
"Zwiastun" 1982, nr17, s. 238-239
***
Dialog ekumeniczny nie może przerodzić się w jakąś skostniałą instytucję, lecz musi umożliwić społeczność, którą chrześcijanie będą żyli. Muszą się znaleźć płaszczyzny wzajemnego spotykania się, które zapewnia partnerską wymianę między teologami – zarówno pomiędzy poszczególnymi wyznaniami, jak też między różnymi kulturami.
"Zwiastun" 1979, nr 20, s. 310
***
Być mniejszością – to jest pewien dar Boży, z którego trzeba umieć skorzystać. Oczywiście wymaga to mobilizacji wszystkich sił i wykorzystania wszystkich talentów, często uśpionych i drzemiących, w wielu wypadkach bezmyślnie i nieodpowiedzialnie marnowanych. Parafia mniejszości powinna uzdolnić swoich zborowników do współpracy. W myśl Biblii wszyscy jesteśmy „współpracownikami Bożymi” – tak wysoką rangę nadaje nam Bóg!
"Zwiastun" 1979, nr 15/16, s. 233
***
Czas pasyjny ma nam posłużyć do lepszego poznania Tego, który wycierpiał najwięcej, który był rzeczywiście bez winy, który ofiarował samego siebie, abyśmy byli poświęceni w prawdzie. Jezus pragnie być arcykapłanem, który zarazem sam zostaje złożony na ołtarzu jako ofiara. Jego krew przelewa się dla całego świata.
"Zwiastun" 1979, nr 7, s. 101
***
Nie potrzebują oni [niepełnosprawni] i nie oczekują naszej litości, gdyż moglibyśmy ich tym dotknąć, potrzebują bezpośredniego kontaktu, naszej akceptacji. Mają bowiem pełne prawo do tego, aby brać ich poważnie jako tych, za których Chrystus również umarła na krzyżu. Przeto też i oni winni znaleźć swój dom w parafii i czuć się tutaj dobrze. Może nawet lepiej niż w niejednym domu, gdzie nie mogą znaleźć miłości.
"Zwiastun" 1979, nr 1, s. 12
***
Od chrześcijańskich rodziców można wymagać dążenia do tego, aby ich dzieci nie znalazły się w sytuacji, która spowodowałaby, że wiara chrześcijańska stałaby się czymś obcym, czymś prawie bez żadnego znaczenia, jakby na marginesie „normalnego” życia.
"Zwiastun" 1973, nr 1, s. 13
***
Słuchanie jest procesem złożonym i wielotorowym. Składa się nań: racjonalne pytanie pod adresem Słowa oraz rozumienie go, zgoda na postawienie sobie pytania przez samo Słowo, wreszcie medytujące i modlitewne zatopienie się w Słowie. Do słuchania potrzebna jest cisza i koncentracja – zresztą nie tylko Słowa biblijnego, ale również słów z tego świata, słów naszych bliźnich. W cierpliwym słuchaniu, gotowym do nauczenia się czegoś i przestawienia na inny tor, Słowo otwiera się niejako przed nami i zostaje nam udostępnione – w ten sposób, że możemy dalej powtórzyć, wykonać i wprowadzić w życie. Słuchanie znajduje bowiem swoje uwieńczenie w posłuszeństwie.
"Zwiastun" 1972, nr17, s. 255
***
Czy potrafimy uwolnić się od troski o siebie samych? Nie, tego nie zdoła osiągnąć nikt w całej pełni. W granicach naszych możliwości leży jednak to, że możemy się znajdować w drodze, w drodze do osiągnięcia celu. „Szukajcie Królestwa Bożego”. Możemy więc wejść na drogę prowadzącą do celu. Jezus nie posyła nas na jakąś idylliczną wyspę, gdzie można by spędzić życie na błogim nieróbstwie, ani też na pole minowe, gdzie wszystko jest z góry skazane na stracenie. Nasza droga prowadzi pośrodku, między sielanką a rezygnacją. Musimy tylko inaczej spojrzeć na nasze troski. Gdy będziemy stali na drodze do Królestwa Bożego, wtedy łatwiej nam będzie pojąć, że Bóg troszczy się o nasz pokarm i odzienie. Wtedy troszczyć się będziemy przede wszystkim o to, aby dojść do tego Królestwa.
"Zwiastun" 1972, nr 12, s. 188
***
Zakon czyli przykazania – to jakby lustro. Wiemy, wszak do czego służy lustro – ukazuje naszą twarz, naszą postać. Przykazania z ich jasnymi nakazami i kazaniami są lustrem, w którym możemy się przejrzeć i stwierdzić, czy w naszym życiu wewnętrznym coś jest w porządku albo nie. Z tą jednak różnicą, że w lustro nie potrzebujemy często spoglądać. Natomiast przykazania są lustrem, którego musimy używać. Przykazania bowiem wskazują drogę i mówią, jak mamy się zachowywać wobec Boga i bliźnich. W lustrze przykazań rozpoznajemy się jednak jako ci, którzy przekraczają przykazania – „gdyż przez zakon jest poznanie grzechów” – jak pisze Apostoł.
"Zwiastun" 1992, nr 21, s. 342
***
Nasza wiara bez dobrych czynów byłaby martwa. Nie wolno nam tych uczynków uważać za zasługę, lecz za coś normalnego, oczywistego, jako oczywiste owoce naszej wiary, które będą automatycznie wypływać z naszego życia.
"Zwiastun" 1992, nr 21, s. 343
***
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz