Góra Czantoria widziana w Kozakowic |
![]() |
Witraże w kościele ewangelickim w Orzeszu |
Blog Jadwigi Badury rejestruje bibliografie przedmiotowe i podmiotowe, sporządzane z autopsji, dotyczące luteran i Kościoła luterańskiego. Pokazuje też fascynację otaczającą nas przyrodą "oswojoną", czasem dziką, ale zawsze piękną. Daje świadectwo wiary ewangelickiej.
Dwutygodnik „Zwiastun” przez kilka dziesięcioleci XX w. był
jedynym luterańskim czasopismem ukazującym się w Polsce. Ze statystyki wydawniczej
wynika, że w okresie 1965-1975 łączny nakład dwutygodnika „Zwiastun” wyniósł około
2 mln egzemplarzy (nakład jednego numeru przeciętnie wahał się w granicach
8500-9000 egzemplarzy). W wydawnictwie drukiem ukazało się też 70 publikacji o
łącznym nakładzie 470454 egzemplarzy.
Zwierzchnik Kościoła, ks. A. Wantuła dokonując oceny
działalności KE-A w PRL w pierwszym dwudziestopięcioleciu powojennym o „Zwiastunie”
pisał następująco: „Jest to cenna zdobycz Kościoła. „Zwiastun” jest organem,
który łączy rozproszonych po całym kraju wiernych, informuje ich o bieżących
sprawach kościelnych i utrzymuje między nimi łączność. W nowym ćwierćwieczu należałoby
doprowadzić do tego, aby „Zwiastun” znalazł się w każdym domu ewangelickim.
Podobną rolę spełnia nasz kalendarz, który w porównaniu z przedwojennym
przedstawia się okazale i osiąga nakład 13000 egzemplarzy, co jeszcze nie
pokrywa zapotrzebowań” (Zw 1969, nr 14/15, s. 215).
Działalność wydawnicza Kościoła jest jedną z form pracy
duszpasterskiej i od zaangażowania duchownych w popularyzację czasopisma i
wydawnictw religijnych zależy zainteresowanie nimi w poszczególnych parafiach,
co wielokrotnie redakcja akcentowała na łamach „Strażnicy Ewangelicznej”,
późniejszego „Zwiastuna”.
Redaktor naczelna Irena Heintze uważała też, że tam,
gdzie duchowni doceniają rolę słowa drukowanego, tam zarówno współpraca, jak i
dystrybucja dają pozytywne efekty. Dążyła do powołania tzw. korespondentów
terenowych, którzy zobowiązaliby się do współpracy przy redagowaniu działu informacyjnego,
bowiem stale brakowało wiadomości z życia Kościoła lokalnego, co odnotowywały sprawozdania
z działalności redakcji dwutygodnika (SE 1960, nr 6, s. 95).
Dyskusja nad zmianą tytułu
Na przełomie lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych XX w.
kilkakrotnie dyskutowano nad zmianą tytułu „Strażnicy Ewangelicznej”. Pierwszy
raz na łamach „Strażnicy Ewangelicznej” informację o próbie zmiany tytułu można
znaleźć w 1958 r. w numerze 13: „Od pewnego czasu dochodzą do nas głosy różnych
czytelników, którzy proponują, aby czasopismo nasze wróciło do dawnej nazwy „Zwiastun
Ewangeliczny”. Argumenty, które przy tym słyszymy – to nawiązanie do
tradycji tego pisma i uniknięcie nieporozumień, które czasem powstają na tle
podobieństwa nazwy naszego czasopisma do nazw innych publikacji.” Jeszcze raz kwestia
ta została poruszona w dziale „Wiadomości z Kościoła” w 1959 r. (SE 1958, nr13,
s. 203; SE 1959, nr 5, s. 80).
W dyskusji na sesji NRK stwierdzono, że przed zmianą
tytułu należy najpierw zbadać opinię czytelników i w tym celu przeprowadzić
ankietę. Stosowną informację o konkursie na nową nazwę czasopisma ogłoszono
dwukrotnie w kolejnych numerach 19. i 20. w 1960 r. Nigdy jednak nie podano do
wiadomości wyniku konkursu. (SE 1960, nr 19, s. 295; 1960, nr 20, s. 312.)
Nareszcie nowy tytuł
Decyzję o zmianie nazwy Wydawnictwa i pisma podjęto na posiedzeniu NRK odbywającym się w Warszawie 27.11.1960 r. w czasie którego, zatwierdzono stosowną uchwałę przemianowującą „Strażnicę Ewangeliczną” na „Zwiastun” oraz przyjęto nowy statut organizacyjny Wydawnictwa opracowany przez Konsystorz. Uchwała weszła w życie z dniem 01.01.1961 r. (Zw 1961, nr 1, s. 13) i z tą datą ukazał się pierwszy numer z nowym tytułem. Zatwierdzony tytuł pierwszym członem nawiązywał do „Zwiastuna Ewangelicznego”, którego historia rozpoczęła się w połowie XIX w.
Czasopismo otrzymało również nowy
podtytuł o brzmieniu: „Pismo religijno-kościelne. Organ urzędowy Kościoła
Ewangelicko-Augsburskiego”. Z podtytułu wynika, że pismo (podobnie jak i
wydawnictwo) stanowiło własność KE-A, które w kwestiach administracyjnych i
finansowych podlegało bezpośrednio Konsystorzowi, co skutkowało zależnością
finansową, która na zysk z działalności Wydawnictwa przekazany do Konsystorza
nakładała podatek dochodowy. Pozytywną stroną reorganizacji okazała się
możliwość dystrybucji czasopisma bez udziału pośrednictwa PPK „RUCH”, co z
kolei nałożyło na pracowników redakcji dodatkowe obowiązki.
„W każdym domu ewangelickim biblioteczka religijna!”
W 1961 r. nakładem Wydawnictwa „Zwiastun” ukazało się
siedem pozycji książkowych wydanych dzięki pomocy zagranicznej. (Zw 1962, nr 5,
68-73) Wówczas Kościół Luterański USA przekazał 12,5 ton papieru, a Finlandii –
8 ton. Transakcję przekazania transportu z USA przeprowadził ks. W. Fierla z
Londynu. Czytelnictwo książek religijnych propagowano za pomocą haseł
marketingowych drukowanych na łamach pisma, jak np.: „W każdym domu
ewangelickim biblioteczka religijna!” (Zw 1966, nr 14/15, s. 227). W
krótkich odezwach do czytelników redakcja podkreślała znaczenie literatury
religijnej w życiu dzieci, młodzieży i dorosłych. Dążyła poprzez wydawane
publikacje do utrzymania więzi ewangelików-Polaków w kraju i za granicą(Zw
1966, nr 14/15, s. 227). Działania wspomagał Konsystorz stosownymi uchwałami,
które umożliwiały bezpłatne lub po obniżonej cenie rozprowadzanie wydawnictw (Zw
1966, nr 3, s. 36). Również okólniki Biskupa Kościoła kierowane do
zwierzchników diecezji nakładały na duchowieństwo obowiązek upowszechniania
wśród wiernych publikacji Wydawnictwa „Zwiastun” (Zw 1965, nr 20, s. 266-267; Zw 1966, nr 20, s. 307).
Cenzura
Uciążliwym problemem była kontrola prowadzona przez
Główny Urząd Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk (GUKPPIW), który weryfikował
treści, wyrażał lub nie wyrażał zgody na ich publikowanie w czasopiśmie
kościelnym. Zawartość pisma musiała być zgodna z polityką państwa
socjalistycznego, w przeciwnym razie redaktor naczelna otrzymywała upomnienia.
Jedną z wizyt dyrektora GUKPPIW opisała na łamach „Zwiastuna” w 1998 roku (Zw
1998, nr 2, s. 9-11). W latach 1961-1990
każdy numer „Zwiastuna” poddawany był cenzurze, na co wskazywało oznakowanie zamieszczane
w stopce redakcyjnej. Zwraca uwagę na to Jacek Lindner, autor publikacji „Nadzieje i porażki” omawiającej dzieje
prasy województwa pomorskiego po 1989 r. Cenzurę prewencyjną obowiązującą w
państwie socjalistycznym opisuje następująco: „Cenzura instytucjonalna była
ukryta, pracownicy – anonimowi, a siedziby, oprócz warszawskiej centrali,
nieoznakowane. Śladem przyzwolenia cenzora na publikację w druku był jego
symbol, składający się z litery i dwóch lub trzech cyfr, umieszczony na każdym
ocenzurowanym egzemplarzu, w przypadku czasopism było to miejsce w stopce
redakcyjnej”. Zgodnie z tym w stopce redakcyjnej omawianego periodyku
widnieje wspomniane oznakowanie, świadczące o ocenzurowaniu treści i
dopuszczeniu do druku (oznakowanie zniknęło dopiero po likwidacji wspomnianego urzędu). Był to okres, w którym
z jednej strony BKPPIW, z drugiej UdSW ingerowały w działalność wydawniczą
Kościoła. Zdarzało się, że po cenzurze w zawartości numeru było tak wiele
wykreśleń, że czasopismo nadawało się do ponownej redakcji, co powodowało opóźnienia w druku, do którego dołączała się
jeszcze niska jakość przydzielanego papieru i niewystarczająca jego ilość.
Redakcja „Zwiastuna”
Redaktorem naczelnym pisma do 31 lipca 1967 r. była Irena
Heintze, która na tym stanowisku pracowała do 31 lipca 1967 roku (Zw 1967, nr
10, s. 160.162). W tym czasie w redakcji zatrudnieni byli: Aniela Bursche, Ewa
Otello-Wiśniewska, w administracji Maksymilian Lindner (kierownik administracyjny
Wydawnictwa), Teodozja Lejbrandt, Danuta Weidknecht, Leszek Martens, Artur
Brunsch.
Irena Heintze redaktorką naczelną
Irena Heintze urodziła się 13 lutego 1913 r. w Warszawie.
W latach 1933-1938 studiowała na Wydziale Ewangelickiej Teologii UW,
równocześnie pracowała w ewangelickim przedszkolu i uczyła lekcji religii w
parafii św. Trójcy w Warszawie. Po zakończeniu II wojny światowej znalazła
zatrudnienie w Biurze Konsystorza, gdzie pracowała do 1946 r. W marcu 1947 r.
decyzją Konsystorza została skierowana do pracy w parafiach mazurskich jako
katechetka, wykonywała też czynności duszpasterskie jak, prowadzenie
nabożeństw, chrztów, pogrzebów. Na początku 1948 r. została ponownie
zatrudniona w Biurze Konsystorza. W 1954 r. rozpoczęła pracę w redakcji
„Strażnicy Ewangelicznej”, gdzie przeszła kilka stopni awansu zawodowego,
pełniąc funkcję sekretarza, redaktora technicznego, w końcu naczelnego
„Zwiastuna”, którą zajmowała do 1967 r. Zmarła 7 kwietnia 2011 r. w domu opieki
Lux-Med Tabita w Konstancinie-Jeziornie. „Jej działalność przyczyniła się do rozwoju
wydawnictwa, zwiększenia i popularyzacji naszego organu kościelnego oraz
wydania szeregu cennych pozycji książkowych, corocznego Kalendarza
Ewangelickiego oraz śpiewnika” (Zw 1967, nr 10, s. 160.162; ZE 2011, nr 9, s.
26.31).
Informator i drogowskaz w życiu religijno-kościelnym ewangelików powojennych
Przedwojenny współpracownik „Przeglądu
Ewangelickiego” i redaktor „Gwiazdki” – dwutygodnika przeznaczonego dla dzieci
parafii warszawskiej, ks. H. Wegener-Wojnowski, w porozumieniu z powojennymi
władzami kościelnymi podjął się wydawania czasopisma kościelnego. Zdobyte wcześniej
doświadczenie pozwoliło mu na profesjonalne działanie, co z uwagi na sytuację
polityczną, społeczną, ekonomiczną panującą w kraju nie było to rzeczą łatwą. Powszechnie
znany był brak jakichkolwiek funduszy oraz „niezmordowana praca”, zaangażowanie
duchownego. Ks. W. Gastpary z okazji 100-lecia omawianego periodyku pisał: „Powstanie
i prowadzenie pisma było owocem osobistego poświęcenia jego redaktora wydawcy,
który bez środków pieniężnych swoim uporem i zapałem utrzymał pismo w
najcięższym czasie.”
Powojenną
działalność prasową zapoczątkowała efemeryda „Jednodniówka Ewangelicka”,
zawierająca treści dotyczące diecezji katowickiej. Jej wydaniem zajął się ks. H. Wegener-Wojnowski
wraz z kilkoma duchownymi Górnego Śląska. Pozytywny odbiór zadecydował o tym,
że wkrótce na plebanii w Bytomiu, do której duchowny został skierowany
ukonstytuowała się redakcja kościelnego czasopisma, któremu nadano tytuł „Strażnica
Ewangeliczna”. Nazwa niczym nie nawiązywała do przedwojennego „Zwiastuna
Ewangelicznego”, chociaż uznawano go za nieoficjalną jego kontynuację.
Biogram pierwszego redaktora
Ksiądz ks. Henryk Wegener-Wojnowski, urodził się 29 stycznia 1916 r. w Orenburgu
nad rzeką Ural w rodzinie Hermana Teodora Wegenera i Julii zd. Bursche. W
czasie studiów teologicznych na Wydziale Teologii Ewangelickiej Uniwersytetu
Warszawskiego uczestniczył w działalności Koła Teologów Ewangelickich (KTE),
będąc jego prezesem, prowadził też szkółkę niedzielną w parafii św. Trójcy w
Warszawie oraz redagował, jak już wspomniano, dwutygodnik dla dzieci – „Gwiazdka”.
Z dniem ordynacji, 9 października 1938 r., biskup mianował go wikariuszem tejże
parafii. Aresztowany przez gestapo 16 września 1939 r., został przewieziony do
obozu koncentracyjnego – najpierw w Sachsenhausen, później w Dachau, gdzie
doczekał wyzwolenia przez armię amerykańską. Po powrocie do kraju, 1 grudnia
1945 r. rozpoczął pracę na Górnym Śląsku jako administrator parafii
ewangelickiej w Bytomiu. Pół roku później ukazał się pierwszy numer „Strażnicy
Ewangelicznej” sygnowany datą „lipiec
Ks. H. Wegener-Wojnowski był redaktorem
naczelnym „Strażnicy Ewangelicznej” od 1 lipca 1946 r. do 31 marca 1952 r. Na
jej łamach znajduje się wiele artykułów jego autorstwa, które podpisywał często
pseudonimami: H. Sikowski, H. Staroń, Ha-Wu. W początkowym okresie prowadził
dział „Gawędy redaktora”, układał stale „Historie krótkie, ale pouczające” i
redagował kronikę zagraniczną. Szczególne znaczenie miała dla niego redakcja „Przyjaciela
Dzieci” dodatku „Strażnicy Ewangelicznej” przeznaczonego dla dzieci, który
prawie w całości sam wypełniał (Zw 1997, nr 6, s. 9-11).
Linia programowa „Strażnicy Ewangelicznej”
Linia programowa redagowanego dwutygodnika
wyrażała się w słowach: „Strażnica Ewangeliczna” będzie pismem, które zjednoczy
nas wszystkich polskich ewangelików wspólną myślą, wspólnym pogłębianiem się
religijnym i wspólną obroną drogiego naszego Kościoła Ewangelickiego” (SE 1946,
nr 2, s. 16). Wsparcia redakcji udzielił również zwierzchnik Kościoła, ks. bp Jan
Szeruda, który w liście skierowanym do czytelników pierwszego numeru pisał:
„Niech Słowo Chrystusowe przełożone na język pisma periodycznego, uczy, krzepi,
podnosi wątpiących, łączy rozdzielonych i rozproszonych i w ten sposób spełnia
swoją misję!” (SE 1946, nr 1, s. 2)
O napisanie artykułu programowego został
poproszony ks. Karola Kotulę, który precyzyjnie nakreślił zadania
ewangelickiego pisma religijnego: „Musi w szczególności pismo ewangelickie
bacznie śledzić wszystkie przejawy życia, nie tylko czysto religijnego, ale
także społecznego, politycznego, naukowego, naświetlać je z punktu widzenia
Królestwa Bożego, mierzyć miarą wieczności, ostrzegać przed grożącymi
niebezpieczeństwami, wskazywać właściwe drogi, radzić, pouczać, przestrzegać.
Taką rolę chce w kościele naszym i w społeczeństwie polskim spełniać nasze
pismo” (SE 1946, nr 1, s. 4).
Pierwsze trzy numery pisma ukazały się jako
„miesięcznik poświęcony sprawom Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego”, od numeru
czwartego był to już dwutygodnik, który z tą częstotliwością ukazuje się do
chwili obecnej (2021).
Komitet Redakcyjny
W stopce redakcyjnej numeru drugiego z 1946
r. „Strażnicy Ewangelicznej” podano skład Komitetu Redakcyjnego, do którego
należeli księża: Robert Fiszkal, Feliks Gloeh, Jan Karpecki, Karol Kotula, Jan
Lasota, Oskar Michejda, Zygmunt Michelis Waldemar Preiss, Henryk Wegener jako
redaktor naczelny (SE 1946, nr 2, s. 16). Od 1950 r. pracownikami
administracyjnymi zostali: Inga Schaeffer, Gerwazy Necel, Trauta Freyberg,
Józef Ziętek, Urszula Szewic (Zw 1997, nr2, s. 9-11). Z redakcją współpracowało
liczne grono osób duchownych i świeckich, którzy nadsyłali do redakcji
artykuły, wiadomości i sprawozdania. Ze Spisu
rzeczowego rocznika 1948 r. wynika, że istniało 52 współpracowników.
Zawartość treściowa „Strażnicy Ewangelicznej”
Zawartość treściową rocznika pogrupowano na
dziesięć działów: 1. Rozważania religijne i światopoglądowe, 2. Kazania, 3.
Zagadnienia religijne, 4. Artykuły okolicznościowe, 5. Nasze wczoraj i nasze
dziś, 6. Sylwetki zasłużonych, 7. Sprawozdania i reportaże, 8. Sprawy
młodzieżowe, 9. Dział literatury pięknej religijnej, 10. Rozmaitości.
Wymieniono również działy stałe, jak „Kalendarzyk Strażnicy Ewangelicznej”, „Kalendarzyk
lektury biblijnej”, „Z życia ewangelików za granicą”, „Z Polskiego Kościoła
Ewangelicko-Augsburskiego”, „Dobre czyny”, „Sic”, „Nasi czytelnicy piszą”, „Co
czytać?”, „Kronika młodzieży”. Prenumeratorów zachęcano też, by wraz ze spisem
oprawiali cały rocznik.
Miejsce druku „Strażnicy…”
W początkowym okresie „Strażnicę
Ewangeliczną” drukowano w państwowej drukarni w Katowicach. Pod koniec 1948 r.
druk przeniesiono do Bytomskich Zakładów Graficznych w Bytomiu. Pismo często
ukazywało się z opóźnieniem, za co w słowie Od
Redakcji zamieszczanym na ostatniej stronie przepraszano i lakonicznie
komentowano, że „jedynie własna drukarnia i fabryka papieru mogłaby może
gwarantować dziś punktualność ukazywania się pisma” (SE 1946, nr 7, s. 8). Na
innym miejscu tylko informowano: „Z powodów od nas niezależnych nie mogliśmy
wydać numeru 15 stycznia (…)” (SE 1948, nr 2/3, s. 24).
Nakład czasopisma
W setnym powojennym numerze sygnowanym datą
1 października 1950 (nr 19) na pierwszej stronie został podany nakład
czasopisma równy 9000 egzemplarzy. Wewnątrz numeru dokonano krótkiego bilansu
pięcioletniego okresu ukazywania się pisma. Odnotowano wzrost nakładu z 4000
egzemplarzy w początkowym okresie do 9000 w 1950 r. i podkreślono, że „jest to
cyfra jakiej nie wykazały przed wojną nakłady wszystkich polskich pism
ewangelickich razem wziętych” (SE 1950, nr 19, s. 13). Biskup, ks. J. Szeruda,
w liście gratulacyjnym nazwał „Strażnicę Ewangeliczną” „ulubionym czasopismem
wszystkich ewangelickich parafii, informatorem i drogowskazem w życiu
religijno-kościelnym” (SE 1950, nr 19, s. 13).
Znaczenie pisma dla ewangelików żyjących w
diasporze dostrzegał ks. K.B. Kubisz, który pisał: „Przynosi wieści z całego
Kościoła, budzi wiarę, ufność, utwierdza ewangelicką świadomość, przywiązanie i
miłość do wiary Ojców i szlachetną dumę ze swego wyznania” (SE 1950, nr 19, s.
13).
Paweł Filipek z Bielska Białej dokonał
obliczeń statystycznych za lata 1946 – 1949. „Strażnica Ewangeliczna” tego
okresu to: 1040 stron druku, 21 kazań, 59 rozmyślań religijnych, 64 zagadnień
religijnych, 73 nowel, 68 wierszy, 74 notatek „Sic.”, 84 krótkich, pouczających
historii, 316 złotych myśli (SE 1950, nr 19, s. 13).
Prenumerata i kolportaż czasopisma
W latach 1946-1950 kolportaż czasopisma
odbywał się na zasadach prenumeraty indywidualnej i parafialnej prowadzonej
przez administrację. W licznych parafiach przeprowadzano akcje pozyskiwania
prenumeratorów, o czym wzmiankują notatki z działalności w poszczególnych
parafiach (SE 1948, nr 2/3, s. 22; SE 1948, nr 8, s. 15). Z apeli
zamieszczanych na ostatniej stronie wynika, że istniała grupa osób, która nie
opłacała regularnie prenumeraty. Czasopismo docierało również do Polaków
mieszkających poza granicami kraju, głównie w USA, na Zaolziu (Czechy). W
kolportażu pośredniczyła księgarnia Polskiego Związku Kulturalno Oświatowego
(PZKO) w Czeskim Cieszynie przy ul. Czapkowej 37.
Od 1 lutego 1951 r. rozpowszechnianie „Strażnicy
Ewangelicznej” przejęło Państwowe Przedsiębiorstwo Kolportażu „RUCH” (PPK), które
powstało w 1918 r., przetrwało czas II wojny światowej i rozpoczęło działalność
w 1950 r. jako PPK „RUCH”. W 1952 r. przekształcone w ogólnopolskie
Przedsiębiorstwo Upowszechniania Prasy i Książki „RUCH”. Skutkowało to wprowadzeniem
zasad dotyczących wszystkich czasopism w Polsce. PPK zawierało umowy z
parafiami lub z imiennymi jej przedstawicielami odpowiedzialnymi za sprawny
przebieg kolportażu. Parafia lub osoba zajmująca się rozprowadzaniem
dwutygodnika miała prawo pobierania profitu ze sprzedaży numerów oraz prawo
zwrotu niesprzedanych egzemplarzy w wysokości do 10% przy zamówieniu 100
egzemplarzy lub 5% przy większej ilości. Czasopismo można było również nabywać
w urzędach parafialnych, gdzie płatność pobierano każdorazowo przy odbiorze
numeru (SE 1950, nr 24, s. 12).
Reorganizacja wydawnictwa „Strażnica Ewangeliczna”
Połowa 1950 r. przyniosła pewną
stabilizację organizacyjną w Kościele, co uwidoczniło się również w
reorganizacji wydawnictwa „Strażnica Ewangeliczna”, której wydawcą stał się
Konsystorz Kościoła. Stanowisko redaktora naczelnego nadal piastował ks. H.
Wegener-Wojnowski, a redakcja w dalszym ciągu mieściła się w Bytomiu przy ul.
Klasztornej 4a, tj. parafii, w której od 11 marca 1951 r. był proboszczem (1951,
nr 7, s. 11). Konsystorz powołał nowe Kolegium Redakcyjne, w skład którego
weszli: przewodniczący - ks. H. Wegener-Wojnowski, członkowie: ks. R. Fiszkal,
ks. J. Karpecki, Czesław Lechicki oraz ks. A. Wantuła jako korespondent (SE 1951, nr 14, s. 12). Pod
koniec 1951 r. na członka Kolegium Redakcyjnego powołano jeszcze ks. Jana
Niewieczerzała z Kościoła Ewangelicko-Reformowanego (KER) (SE 1951, nr 23, s. 12).
Pożegnanie z redakcją – biografii ciąg dalszy
Numer 6. z 1952 r. był ostatnim numerem
redagowanym przez ks. T. Wegener-Wojnowskiego. Redaktor prawie w całości
poświęcił go pamięci ks. J. Burschego, równocześnie zawiadamiał czytelników, że
z dniem 31 marca tegoż roku przestaje być redaktorem naczelnym „Strażnicy
Ewangelicznej”, ponieważ uchwałą Prezydium NRK został odwołany z tej funkcji.
Dwa tygodnie po odwołaniu z funkcji
redaktora, 14 kwietnia 1952 r., ks. T. Wegener-Wojnowski zmarł w szpitalu. We
wspomnieniu pośmiertnym napisano: „Znała go cała Polska. Wszyscy, którzyśmy
widzieli Jego pracę jako redaktora i trudności, jakie musiał pokonywać,
podziwialiśmy Jego bezgraniczne oddanie się i poświęcenie, z jakim trwał na tym
posterunku” (SE 1952, nr 9, s. 131-132). Dopiero pośmiertnie na łamach
dwutygodnika opublikowano list z podziękowaniem dla wieloletniego redaktora, w
którym podkreślono „umiejętne kierowanie pismem w trudnych powojennych
warunkach” (SE 1952, nr 10, s. 143), jego wysoki poziom, odpowiadający
potrzebom Kościoła i wielkie osobiste zaangażowanie redaktorskie. Jednocześnie
zapewniono o poparciu dla nowego redaktora, którym został mianowany ks. W. Preiss.
W 50. rocznicę śmierci, 13 kwietnia 2002
r., w parafii bytomskiej odsłonięto tablicę upamiętniającą pierwszego
powojennego redaktora „Strażnicy Ewangelicznej”, ks. H. Wegener-Wojnowskiego,
We wspomnieniu wyrażono się o nim, że był „zarazem wielkim talentem i skromnym
sługą Bożym”.
Nowy rozdział
Konsystorzowi, będącemu wydawcą „Strażnicy
Ewangelicznej”, zlecono likwidację redakcji w Bytomiu oraz przekazanie
dokumentów i finansów z dniem 1 kwietnia 1952 r. Referatowi
Prasowo-Wydawniczemu NRK, który od podwójnego numeru 7/8 sygnowanego datą 15
kwietnia 1952 r. figuruje w stopce redakcyjnej jako wydawca. Księdza W. Preissa
mianowano kierownikiem tegoż Referatu (SE 1952, nr 4, s. 45; 1952, nr 7/8, s.
117).
Z całą stanowczością należy stwierdzić, że
pierwszemu redaktorowi udało się zrealizować założenia zawarte w Słowie wstępnym pierwszego numeru z 1946
r.: „czytać je będą wszyscy: od Śląska po Mazury, od Wrocławia po Warszawę.
Własnością będzie ono nas wszystkich: ewangelików całej Polski. Będzie nas ono
łączyć i krzepić, budować i pogłębiać.” (SE 1946, nr 1, s. 1). W wypowiedzi
jednego z czytelników opublikowanej na łamach „Strażnicy Ewangelicznej” w 1950
r. można przeczytać, że szpalty pisma „czyta z nabożeństwem i wdzięcznością
wobec ludzi, którzy go redagują”.
Bibliografia:
Gastpary W., W stulecie „Zwiastuna”, KE 1964, s. 95-104
K.K. (ks.), Z okazji 200 numeru „Strażnicy
Ewangelicznej”, SE 1955, nr 1, s. 7.
M.L., Wielki talent i skromny sługa Boży, ZE
2002, nr 8, s. 17.
RUCH, Przedsiębiorstwo Kolportażu Prasy i
Książki „Ruch”, [w:] E. Banaszkiewicz-Zygmunt, Media – leksykon PWN, Warszawa 2000, s. 193.
Słowo wstępne, SE 1946, nr 1, s. 1.
Znała go cała Polska, ZE 2002, nr 7, s.
10-11.
Czasopismem luterańskim, ukazującym się nieprzerwanie od 1945
r. jest „Zwiastun Ewangelicki”, który w swojej powojennej historii kilkakrotnie
zmienił tytuł: w latach 1945-1960 była to „Strażnica Ewangeliczna”, następnie
„Zwiastun” (1961-1999) i ostatecznie „Zwiastun Ewangelicki” (od 2000 r.). Cennym
materiałem źródłowym, na którym będzie się opierać poniższa analiza są roczniki
tego periodyku z lat 1946-1960 oraz sprawozdania biskupów Kościoła od 1946 r. systematycznie
drukowane na łamach „Kalendarza Ewangelickiego”.
Działalność Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego została wznowiona
jeszcze zanim zakończyły się działania wojenne, co jednak okazało się zadaniem
niezmiernie trudnym z powodu zniszczeń wojennych, braku kadry duchownej oraz
polityki wyznaniowej prowadzonej przez ówczesne władze państwa polskiego.
Wprowadzony ustrój socjalistyczny poprzez odpowiednie akty prawne zmierzał do podporządkowania
sobie wszystkich ugrupowań religijnych. Celem tych ograniczeń było sprowadzenie
Kościołów wyłącznie do roli sprawujących czynności kultowe, co wyraźnie
odczytywali luterańscy duchowni. Spowodowało to sprzeciw zwierzchnika Kościoła
w latach 1951-1959, ks. Karola Kotuli, który nakreślając zadania Kościoła
ewangelickiego w PRL wyraził się następująco: „Kościół nie może ograniczyć się
do kazania Ewangelii swoim członkom, do opieki religijnej nad swoimi
wyznawcami. Kościół, który to czyni i działalność swą do tego ogranicza, przestaje
być Kościołem” (SE 1946, nr 2, s. 6-7). Działania władz państwowych zmierzały
do wyeliminowania mniejszości wyznaniowych z życia publicznego, zlikwidowania
kontaktów pomiędzy wyznaniami w Polsce i za granicą, ograniczenia stanu
posiadania oraz podporządkowywania spraw personalnych. Aparatem kontroli i
represji państwa wobec Kościołów stał się Urząd do Spraw Wyznań (UdSW),
powołany Ustawą z dnia 19 kwietnia 1950 o zmianie organizacji naczelnych władz
państwowych w zakresie gospodarki komunalnej i administracji publicznej (Dz.U.
1950, nr 19, poz. 156). Artykuł nr 4.1 tejże ustawy brzmi: „Tworzy się Urząd
ds. Wyznań podległy Prezesowi Rady Ministrów”. Zlikwidowany przez Sejm Ustawą
z dnia 23 listopada 1989 zmieniająca ustawę o zmianach w organizacji oraz zakresie
działania niektórych naczelnych i centralnych organów administracji państwowej
(Dz.U. 1989, nr 64, poz. 387).
Wysiłek duchownych zmierzający do odbudowania i utrzymania
bazy kościelnej był ogromny, częściowo obrazują to dane statystyczne z 1948 r.
podane przez K. Urbana według których, Kościół Ewangelicko-Augsburski liczył 234857
wiernych, 67 duchownych, 406 placówek duszpasterskich, 399 obiektów sakralnych,
ok. 200 cmentarzy (Śląsk Cieszyński i Polska centralna) (KE 1946, s. 34-39). W celu uzupełnienia podaję,
że spośród 210 duchownych ewangelickich czynnych przed wojną, 53 zostało
aresztowanych, 36 wywiezionych do obozów koncentracyjnych, z tych ostatnich 15
zginęło (KE 1978, s. 21). W „Kalendarzu Ewangelickim
Reaktywowany w 1945 r. Wydział Teologii Ewangelickiej
Uniwersytetu Warszawskiego w 1948 r. kształcił 12 studentów. Dnia 28 czerwca
1945 r. odbyło się pierwsze powojenne posiedzenie Rady Wydziału Teologii
Ewangelickiej UW. W 1955 r. został on wydzielony z UW i przekształcony w
samodzielną wyższą uczelnię o państwowym statusie – Chrześcijańską Akademię
Teologiczną. Finalnym aktem była publikacja rejestracji ChAT w Dz. U.
Ministerstwa Szkolnictwa Wyższego z dnia 13 stycznia 1955 r. Działalność
oświatową prowadziły dwie placówki nie mające charakteru teologicznego:
Gimnazjum im. M. Reja i im. Anny Wazówny w Warszawie, do których uczęszczało i kształciło
się w 1948 r. 127 uczniów.
Przepisy oświatowe z 1945 r. dopuszczały nauczanie
religii w szkołach publicznych, wręcz czyniły go obowiązkowym, a na władze oświatowe
nakładały zadanie jego realizacji. W regionach o dużych skupiskach ewangelików
nie obserwowano żadnych utrudnień ze strony władz administracyjnych, inaczej
sytuacja przedstawiała się w diasporze. Należy podkreślić, że organizacja życia
kościelnego w okresie powojennym następowała w warunkach niestabilnych przy
względnej swobodzie wyznaniowej. Dostrzegano konieczność natychmiastowej
odbudowy nie tylko zniszczonej struktury organizacyjnej Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego
w PRL, ale także odzyskanie mienia kościelnego i skupienie w parafiach rozproszonej
ludności wyznania ewangelickiego (Zw 1961, nr 24, s. 376). Ks. Karol Kotula
następująco oceniał sytuację Kościoła w okresie bezpośrednio po wojnie: „Najprzód
straszny chaos, w którym zaczynała się powojenna organizacja Kościoła, wskutek
czego każdy działał na własną rękę, w przeciwnym razie nic by nie mógł wskórać,
nic stworzyć. (…) Drugą przyczyną były zmiany władz kościelnych, wskutek czego
powstawały opozycje uważające, że nowych władz kościelnych, choć legalnie
wybranych, nie trzeba uznawać. Trzecią przyczyną był wielki brak duchownych,
wskutek czego musieli młodzi ludzie bez odpowiedniego praktycznego
przygotowania iść od razu na samodzielne stanowiska”
W takich warunkach społeczno-politycznych odbudowywała
się baza medialna Kościoła Ewangelickiego. Zostało reaktywowane tylko jedno
czasopismo „Strażnica Ewangeliczna”, o której będzie mowa w kolejnej części.
Dla określenia przemian dokonujących się pod koniec II połowy XX w. w Europie Środkowo-Wschodniej zastosowano terminu „transformacja”. Pojęcie to nie doczekało się opracowania encyklopedycznego, jedynie Słownik wyrazów obcych podaje łacińskie pochodzenie wyrażenia i tłumaczy je jako „przekształcenie, przemiana” (łac. transformatio).
Walery Pisarek wskazuje zastosowanie tego
słowa w literaturze anglojęzycznej, gdzie angielskie transformation znaczy „przekształcenie”, a transition – „przejście”. Pierwsze jest działaniem świadomego
przekształcania rzeczywistości społecznej a drugie oznacza proces „ewolucyjnego
dostosowywania się (przechodzenia) do zmieniającej się rzeczywistości”.
Cezurą czasową uruchamiającą w Polsce
procesy zmian był maj 1989 r., kiedy nastąpił upadek komunizmu, zaś toczące się
obrady „Okrągłego Stołu” stały się tylko formalnym czynnikiem sprawczym.
Zawarte wówczas porozumienia dotyczyły głównie środków masowego przekazu. Za konieczne
uznano odejście od systemu koncesjonowania działalności prasowej na rzecz
systemu zgłoszeniowego oraz zastąpienie modelu monopolistycznego
pluralistycznym, planowano też nowelizację ustawy o cenzurze i prawie prasowym.
Początkowo przeobrażeniom poddano prasę
związaną z RSW „Prasa-Książka-Ruch”, później również nie związaną z RSW, a
wydawaną przed 1989 r. oraz nowe tytuły prasowe powstałe po „Okrągłym Stole”.
Ryszard Filas prowadził analizę przemian
polskich mediów w piątą, dziesiątą i dwudziestą rocznicę po upadku ustroju
socjalistycznego a wyniki i ustalenia jego badań zostały opublikowane w „Zeszytach
Prasoznawczych”. Media uwolnione od komunistycznego reżimu rozpoczęły okres
intensywnego rozwoju, którym rządziły wolnorynkowe zasady. Badacz zaproponował
periodyzację ponad dwudziestoletniego okresu przemian dokonujących się po 1989
r. we wszystkich środkach przekazu medialnego, którą dla zobrazowania
przedstawiono tabelarycznie (Tab.1).
Tabela 1. Periodyzacja okresu transformacji
w Rzeczpospolitej po 1989 roku
Faza |
Przedział czasowy |
Charakter przemian |
I |
maj 1989 – czerwiec 1991 |
Faza
pionierska I: żywiołowość i
entuzjazm wydawców i nakładców, przekształcanie istniejących tytułów. |
II |
czerwiec 1991–1992 |
Faza
pionierska II: pozorna
stabilizacja, wtórna prywatyzacja, polegająca na przekazywaniu rozproszonych
praw własności tytułów wcześniej sprzedanych lub przekazanych spółdzielniom
dziennikarskim, nowym udziałowcom. |
III |
1993 – sierpień 1994 |
Faza
piracka: walka o rynek mediów,
staranie się o koncesje w atmosferze faktów dokonanych oraz przyznawanie
promes i właściwych koncesji. |
IV |
wrzesień 1994-1996 |
Okres
uporządkowania eteru: zagospodarowanie
rynku po I procesie koncesyjnym, inwazja tygodników niemieckich, podejmowanie
legalnej działalności. |
V |
1997-2000 |
Okres
rozbudowy systemu mediów audiowizualnych: nowy podział rynku mediów, postępująca specjalizacja w wyniku II procesu
koncesyjnego, udział nadawców zagranicznych. |
VI |
2001-2003 |
rosnąca dominacja mediów elektronicznych w warunkach
kryzysu ekonomicznego. |
VII |
2004-2007 |
Faza
wstępna: przebudowa oferty mediów
tradycyjnych, spodziewana inwazja nowych technologii medialnych. |
VIII |
2008 – do nadal |
Faza
realna: konfrontacja mediów
tradycyjnych z nowymi technologiami medialnymi w warunkach spowolnienia
gospodarczego. |
Źródło: R.
Filas, Dwadzieścia lat przemian polskich
mediów (1989–2009) w ujęciu periodycznym, "Zeszyty Prasoznawcze" 2010, nr 3–4, s. 27–54.
Spoglądając na zaproponowaną przez R.
Filasa koncepcję zauważa się występowanie nierównomiernych przeobrażeń. Pierwsze
dwie fazy dotyczyły głównie prasy i uwidoczniło się w nich załamanie istniejącego
rynku prasowego i pojawienie pierwszych debiutów. Następujące później ożywienie
przyniosło nową ofertę czasopism i dzienników, co spowodowało pozorną
stabilizację rynku. Jednak prawdziwa walka o rynek mediów rozpoczęła się po
1994 r. wraz z inwazją wysokonakładowych tygodników i początkowym zauroczeniem
czytelników tą ofertą.
Bogusława Dobek-Ostrowska podaje, że w 1991
r. sądy wojewódzkie rejestrowały około 100 nowych czasopism miesięcznie. Część
z nich przetrwała konkurencję, inne bankrutowały i zawieszano ich działalność.
Na wzmiankowanie zasługuje fakt, iż RSW „Prasa-Książka-Ruch” zlikwidowane w
1990 r. posiadało 244 tytuły prasowe. Dnia 22 marca 1990 r. Sejm uchwalił
ustawę o likwidacji RSW, która ustalała zasady podziału majątku koncernu, zaś 6
kwietnia 1990 premier powołał Komisję Likwidacyjną. Przewidywano dwa sposoby
przekształceń: nieodpłatne przekazywanie tytułów prasowych Spółdzielniom Pracy
Dziennikarzy i sprzedaż tytułów drogą przetargu.
Wraz z nastaniem trzeciej fazy prasa stała się towarem,
który należało sprzedać: upadła wielonakładowa prasa, a jej miejsce zastąpiły setki niskonakładowych
pism. Pozostałe po poprzedniej epoce dzienniki i tygodniki nie zawsze potrafiły
sprostać nowej sytuacji rynkowej, często wewnętrznie toczyły spory, co
utrudniało rozpoczęcie działalności.
Na miesiąc przed czerwcowymi wyborami w
1989 r. ukazał się pierwszy numer „Gazety Wyborczej”, która dzięki rzetelnej
informacji z kraju i zagranicy, ciekawej publicystyce oraz połączeniu gazety
ogólnopolskiej z lokalną (zawierała 13 dodatków regionalnych) zyskała uznanie
czytelników. W tym czasie pojawiły się też pierwsze „kolorowe” czasopisma,
które jednak dopiero później odniosły sukces. Wprowadzenie przez Leszka
Balcerowicza reformy gospodarczej oraz rewolucja na rynku prasowym wywołały
reakcję społeczną w wyniku której, nastąpiło załamanie czytelnictwa gazet, co
szeroko omawia R. Filas podając, że spowodowało to „rozluźnienie kontaktów z
wieloma starymi tytułami”.
Wraz z wejściem w życie ustawy o radiofonii
i telewizji w grudniu 1992 r. dokonywały się zmiany w mediach elektronicznych. Ustawa
stworzyła podstawy prawne pod działalność Polskiego Radia i telewizji
publicznej, umożliwiła też rozwój prywatnych rozgłośni i stacji telewizyjnych. Zaistniała
potrzeba wydawania tzw. „przewodników repertuarowych”, wśród których znaczącą
rolę odgrywały „Tele Tydzień” i „Super TV”, tuż za nimi plasowała się dawna „Antena”.
Wkrótce wkładki telewizyjne stały się nieodłącznym elementem dzienników
ogólnopolskich i regionalnych. Początkowo jednak brak rodzimej oferty powodował
wzrost liczby odbiorców telewizji satelitarnej i filmów wideo.
Początek lat dziewięćdziesiątych XX
stulecia uwidocznił ogólne dążenie do zmiany szaty graficznej istniejących
czasopism (stosowano kolor, liczne zdjęcia, lepszy papier). Z powodu braku
rodzimych nowoczesnych drukarń często drukowano poza granicami kraju. Pojawiły
się też polskojęzyczne wersje zachodnich magazynów kobiecych i młodzieżowych.
Wśród pierwszych czasopism wprowadzonych na rynek polski w latach 1989–1990 były
głównie luksusowe magazyny kobiece („Pani”, „Twój Styl”, „Kobieta i Styl”),
tani „Poradnik Domowy”, ogólnej treści „Sukces”, czy parapsychologiczno-astrologiczny
„Nie z tej ziemi”.
Upadły PRL-owskie pisma młodzieżowe, jak „Razem”,
„Na przełaj”, „Itd.”, „Zarzewie”, a pojawiły się „Popcorn”, „Dziewczyna”, „Brawo”.
Ukazały się też nowe typy prasy do tej pory nieznane polskiemu czytelnikowi,
jak prasa serca – „Kobieta i Mężczyzna”, prasa bulwarowa („Skandale”),
rewolwerowa („Nowy Detektyw”, „Detektyw”), satyryczno-polityczny,
skandalizujący (tygodnik „Nie”). Wraz z pojawieniem się tej prasy
zainteresowanie czytelnicze prasą poważną, tygodnikami społeczno-politycznymi („Tygodnik
Powszechny”, „Tygodnik Solidarność”, „Przegląd Tygodniowy”) zmalało. Wyjątek stanowiła
„Polityka” i „Wprost”. W czołówce dzienników ogólnopolskich znajdowała się „Gazeta
Wyborcza” z siecią dodatków regionalnych, potem sprywatyzowana „Rzeczpospolita”
i „Życie Warszawy”. Na krótko pojawiły się „Glob
Dobek-Ostrowska
B., Przemiana systemu medialnego w Polsce
po 1989 roku, [w:] B. Dobek-Ostrowska (red.), Współczesne systemy komunikowania, Wrocław 1997.
Filas R., Dwadzieścia lat przemian polskich mediów
(1989-2009) w ujęciu periodycznym, „Zeszyty Prasoznawcze” 2010, nr 3-4, s.
27-54.
Filas R., Dziesięć lat przemian mediów masowych w
Polsce (1989-1999), „Zeszyty Prasoznawcze” 1999, nr 1-2, s. 31-58.
Filas R., Pięć lat przemian mediów masowych w Polsce –
bilans wstępny, „Zeszyty Prasoznawcze” 1994, nr 1-2, s. 57-66.
Grajewski A.,
Bitwa o prasę. Krótki zarys likwidacji
koncernu prasowego RSW, „Więź”
1992, nr 11, s. 43-60.
Habielski R.,
Polityczna historia mediów w Polsce w XX
wieku, Warszawa 2009.
Kolasa W.M., Prasa
Krakowa w dekadzie przemian 1989-1998. Rynek-polityka-kultura, Kraków 2004.
Lindner J., Nadzieje i porażki. Dzieje prasy w woj.
pomorskim po 1989 roku, Toruń 2011.
Pisarek W., Transformacje komunikacji społecznej w
drugie połowie XX wieku, „Zeszyty Prasoznawcze” 2004, nr 1, s. 18.
Słownik 3w1 wyrazów obcych, synonimów,
frazeologiczny, Warszawa 2010.
Sonczyk W., Media w Polsce. Zarys problematyki,
Warszawa 1999.